Ogród Książek

Przeczytałem kiedyś pewną książkę i całe moje życie się zmieniło...

 

Orhan Pamuk "Nowe życie"

11-latek w pogoni za marzeniami - "Do zobaczenia w kosmosie" Jacka Chenga

Autor: Jack Cheng
Tytuł: Do zobaczenia w kosmosie
Liczba stron: 286
Wydawnictwo: YA!
Premiera: 28 lutego 2018
 
Alex ma zaledwie 11 lat, ale nie patrzcie na niego przez pryzmat jego wieku. Gdyby zależał on bowiem nie od metryki, ale od stopnia odpowiedzialności, to według takiej "odpowiedzialnościowej" miary chłopiec byłby zdecydowanie starszy. Swoją dojrzałością i troską o innych mógłby zresztą zawstydzić niejednego dorosłego. Wyrusza w podróż, by spełnić swoje największe marzenie, ale zupełnie się nie spodziewa, co z tego wyniknie.
Zafascynowany astronomią chłopiec konstruuje własny model rakiety. Pragnie zabrać go ze sobą na SHARF - festiwal przeznaczony dla ludzi podzielających tę pasję. Jego marzeniem jest wystrzelenie w kosmos złotego iPoda, na którym systematycznie nagrywa relacje dla istot pozaziemskich. Choć Alex ma tylko 11 lat, wszystko organizuje sam. Korzysta z filmików instruktażowych i symulatorów, by zbudować rakietę. Pomaga układać gazety w kiosku, a za zarobione w ten sposób pieniądze kupuje sobie bilet na pociąg. Świadomy kiepskiej sytuacji materialnej swojej rodziny (mieszka tylko z matką, brat wyprowadził się do innego miasta), pokrywa wszystkie koszty związane z jego ukochanym psem, Carlem Saganem. Przed wyjazdem przygotowuje nawet obiady dla mamy, na każdy dzień jego nieobecności. Wreszcie wyrusza ze swoim szczeniakiem w drogę. Dokąd go zaprowadzi?
Bohater wykreowany przez Jacka Chenga zrobił na mnie największe wrażenie w tej opowieści. Odpowiedzialny, troskliwy, ufny, realizujący swoje marzenie z godną pochwały determinacją, a do tego obdarzony naprawdę imponującą wiedzą. To wciąż dziecko, a jednak jest w nim więcej dorosłego niż w niejednym pełnoletnim obywatelu. Zarabia, gotuje obiady(!), opiekuje się matką, która niemal go nie zauważa, pochłonięta oglądaniem kolejnych seriali lub zamknięta we własnym pokoju. Ich role są tutaj kompletnie odwrócone, ale dzielny chłopiec wspaniale sobie radzi. Oczywiście nadal jest w nim też sporo z dziecka, ale zupełnie nie przeszkadzało mi to w lekturze. Przeciwnie, sprawiło, że stała się jeszcze ciekawsza. A z Alexa uczyniło postać, którą z miejsca pokochałam. Podobał mi się również pomysł autora na sposób narracji. Zamiast tradycyjnych rozdziałów, tekst został podzielony na... kolejne notatki głosowe nagrywane przez chłopca, łącznie z informacją o czasie ich trwania.
"Do zobaczenia w kosmosie" to mądra i niezwykle poruszająca opowieść o odpowiedzialności, nadziei, rodzinie i pogoni za marzeniami. Choć bohaterem i jednocześnie narratorem Jack Cheng uczynił młodego chłopca, jest to moim zdaniem lektura dla osób w każdym wieku. Historia Alexa pozwala spojrzeć na świat ufnymi oczami dziecka i lepiej zrozumieć jego sposób myślenia. Jest również bogata w informacje związane z astronomią, a przy tym nie brak w niej humoru. Polecam ją wszystkim bez wyjątku.
 

Za egzemplarz książki dziękuję serdecznie Wydawnictwu YA!

Źródło materiału: http://ogrodksiazek.blogspot.com/2018/04/11-latek-w-pogoni-za-marzeniami-do.html

Życie za kulisami reality show - "Royce Rolls" Margaret Stohl

Autor: Margaret Stohl
Tytuł: Royce Rolls
Liczba stron: 384
Wydawnictwo: YA!
Premiera: 15 lutego 2018
 
Bohaterowie reality show Jazda z Royce'ami przeżywają trudne chwile. Oglądalność programu spada, a nad uczestnikami zaczyna ciążyć widmo jego zakończenia. Gdy ważą się ich dalsze losy, muszą wziąć sprawy w swoje ręce i jakoś przekonać producentów, by z nich nie rezygnowali. Życie celebrytów to w zasadzie jedyne, co znają. Problemów wciąż przybywa, a rodzina Royce'ów stopniowo się rozpada. Czy ich działania przyniosą oczekiwany skutek? 
Mercedes, jej córki - Porsche i Bentley - oraz syn Maybach od pięciu sezonów są gwiazdami telewizyjnego show. Na co dzień odgrywają przydzielone im role, żyjąc według z góry ustalonego scenariusza. Swoje prawdziwe oblicza muszą zachować na czas przerwy zdjęciowej, choć i wtedy obowiązują ich pewne zasady. Tym razem odpoczynek od kamer to luksus, na który nie mogą sobie pozwolić. Przyszłość programu wisi na włosku i są gotowi podjąć desperackie kroki, by uzyskać zgodę producentów na sezon szósty. Z całej rodziny jedynie Bentley zdaje się uważać, że zwyczajne życie wcale nie byłoby takie złe. Nastolatka skrycie marzy, by pójść na studia, ale zdaje sobie sprawę, że dalsza kariera w telewizji jej to uniemożliwi. Może wesprzeć matkę i starszą siostrę, rezygnując tym samym z własnych pragnień lub zacząć wreszcie myśleć o sobie i sabotować ich działania. Wybór nie będzie prosty. Zwłaszcza, że ukochany brat ma coraz większe problemy z hazardem.
Powieść Margaret Stohl okazała się lekturą lekką i przyjemną, przy której całkiem miło spędziłam czas, chociaż nie mogę powiedzieć, żeby ta historia jakoś szczególnie mnie wciągnęła. Właściwie gdyby nie ciekawie wykreowana postać Bentley i towarzyszący jej tajemniczy wątek, pewnie miałabym trudności z dobrnięciem do końca. Finał mnie zaskoczył, choć nie do końca pozytywnie, bo sama końcówka wydała mi się mocno naciągana. Humoru trochę było, ale w moim odczuciu zdecydowanie zbyt mało. Liczyłam na bardziej rozwinięty wątek z Maybachem, bo - co tu dużo mówić - miał potencjał. Autorka widocznie nie miała zupełnie pomysłu, jak go wykorzystać. Pozwoliła, by pozostali bohaterowie niemal całkowicie przysłonili postać dobrego, miłego młodszego brata, dorzucając mu wprawdzie w pakiecie homoseksualizm i uzależnienie od gry w pokera, ale jednocześnie pilnując, by nie pojawiał się zbyt często. A skoro już się żalę, to wspomnę jeszcze o jednym. Asa. Czekałam i czekałam... i dalej czekałam... A zamiast fajerwerków, nagłego zwrotu akcji czy chociażby dobrego, przemyślanego wyjaśnienia, dostałam jedno wielkie rozczarowanie. Tak się nie robi, pani Stohl! Lepiej byłoby zrezygnować z tej postaci niż później iść po najmniejszej linii oporu, byle tylko jakoś skończyć wątek.
"Royce Rolls" pozostawiło mnie z mieszanymi odczuciami. Owszem, było nawet miło i nie twierdzę, że powieść Margaret Stohl to czyste zło ukryte dla niepoznaki za różową okładką. Ta opowieść nie porwała mnie jednak i mam wobec niej pewne zastrzeżenia. Żałuję, że nie została lepiej przemyślana i - szczerze mówiąc - sam sposób narracji również niespecjalnie przypadł mi do gustu. Sytuację ratowała tylko Bentley, w obu wersjach, Niegrzecznej Bent i tej prawdziwej, no i jej odważny plan rodem z powieści szpiegowskiej. Choć czuję teraz głównie niedosyt i rozczarowanie, ostatecznie warto było - dla tej jednej bohaterki. Więc nie polecam i nie odradzam. Czytacie na własną odpowiedzialność.
 
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu YA!
Źródło materiału: http://ogrodksiazek.blogspot.com/2018/04/zycie-za-kulisami-reality-show-royce.html

Gdy dręczyciel zmienia front - "Bad Boy's Girl" Blair Holden [BAD BOY'S GIRL #1]

Autor: Blair Holden
Tytuł: Bad Boy's Girl
Cykl: Bad Boy's Girl, tom 1
Liczba stron: 424
Wydawnictwo: Jaguar
Premiera: 15 lutego 2018

 

Spora nadwaga, masa kompleksów, drastycznie niska samoocena - życie nastolatki bywa naprawdę trudne. W przypadku Tessy O'Connell to jednak nie wszystko. Choć udało jej się schudnąć i etap Baryły ma już za sobą, problemów - wbrew pozorom - wcale jej nie ubywa. Wręcz przeciwnie. Ostatni rok szkoły średniej zapowiada się wprost fatalnie. Czy dziewczyna zdoła stawić czoła dręczycielom i przezwycięży własne lęki?
Tessa przyjaźniła się z Nicole od czasów przedszkola. A przynajmniej tak jej się wydawało. Przez lata zwierzała się jej ze wszystkich sekretów, w tym także ze swoich uczuć do Jaya Stone'a. Przeżyła więc ciężki szok, gdy Nicole niespodziewanie porzuciła ją na rzecz szkolnej popularności. Nastolatka pokornie usunęła się w cień, starając się pogodzić z sytuacją. Okazało się jednak, że to dopiero początek zmian. Wyzwiska, nieustanne złośliwości i zastraszanie na stałe weszły do programu dnia, ale decydujący cios, w samo serce, przyszedł później. Nicole zabrała miłość jej życia, owijając sobie Jaya wokół palca i ograniczając ich kontakty do minimum.
 
Tymczasem ze szkoły wojskowej wraca Cole, przyrodni brat Jaya, który gnębił Tessę przez 10 lat. Na samą myśl o nim dziewczynę ogarnia autentyczna panika. Zmuszona przez rodziców do wizyty w domu Stone'ów, przygotowuje się na najgorsze. Wprawdzie znów pada ofiarą głupiego dowcipu, jednak Cole uparcie twierdzi, że się zmienił i chce się z nią zaprzyjaźnić. Czy to w ogóle możliwe? I jak zaufać byłemu dręczycielowi?
Zabierając się za powieść "Bad Boy's Girl", znałam już mniej więcej przebieg fabuły. Skąd? Za sprawą gry o tym samym tytule, na którą natknęłam się jakiś czas temu w aplikacji Episode - Choose Your Story. Spodobała mi się, więc gdy tylko dowiedziałam się o książce, stwierdziłam, że absolutnie muszę ją przeczytać. Tym sposobem zyskałam zdecydowanie więcej akcji (a to dopiero pierwszy z trzech tomów), bardziej rozbudowany portret psychologiczny bohaterów, no i przeogromną dawkę humoru! Choć nie zawsze było wesoło, bo trudnych i przygnębiających wątków wbrew pozorom tu nie brakuje, to przy lekturze świetnie się bawiłam. 
Ogromnie polubiłam Tessę i mimo że jej bierna postawa wobec Nicole i Jaya mocno mnie irytowała, to w pewnym stopniu mogłam się z nią identyfikować. Chociażby pod względem miłości do spania, czekolady i przemożnej chęci ukrycia się przed całym światem w stresujących sytuacjach. Cole również wywarł na mnie dobre wrażenie, ale w wielu sytuacjach zachowywał się zbyt idealnie. To, że w końcu czymś poważnie podpadnie, było więc tylko kwestią czasu. Co do Nicole i Jaya... wkurzali mnie oboje, jednak z nich dwojga to chyba Jay bardziej działał mi na nerwy. Żałuję trochę, że brata Tessy, Travisa, było tu tak mało. On i Beth (jedna z przyjaciółek głównej bohaterki) to moim zdaniem postaci z dużym potencjałem.
 
Pierwszą część cyklu Blair Holden czytało mi się szybko i nadzwyczaj przyjemnie. Poczucie humoru autorki idealnie wpasowuje się w mój gust, chyba w każdym rozdziale znalazło się coś, co mnie rozbawiło. Nie zawsze było mi jednak do śmiechu. Problemy, jakim bohaterowie tej powieści muszą stawić czoła, wcale do błahych nie należą. Zaniżona samoocena, znęcanie się, alkoholizm, rozpad rodziny czy utrata rodzica to tylko część z nich. W tych niełatwych warunkach nawiązują przyjaźnie, zakochują się, uczą się ufać sobie nawzajem, budują poczucie własnej wartości i ze wszystkich sił walczą o szczęście. Blair Holden mocno mnie zaintrygowała i czekam na więcej. Kolejne tomy "Bad Boy's Girl" mają już zarezerwowane miejsce na mojej półce. Jeśli gustujecie w dobrych i tryskających humorem młodzieżówkach - polecam!


Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Jaguar!

Źródło materiału: http://ogrodksiazek.blogspot.com/2018/04/gdy-dreczyciel-zmienia-front-bad-boys.html

Jak wiele może się wydarzyć przez jedną noc - "Graffiti Moon" Cath Crowley


Autor: Cath Crowley
Tytuł: Graffiti Moon
Liczba stron: 296
Wydawnictwo: Jaguar
Premiera: 24 stycznia 2018

Noc rządzi się własnymi prawami. Czas płynie wtedy inaczej, każdy szept zdaje się ważniejszy, bardziej wyjątkowy, a cisza otula człowieka z każdej strony, dając złudne wrażenie bezpieczeństwa. Rozmowy prowadzone po zmroku mają w sobie więcej szczerości, ludzie stają się odważniejsi i bardziej nieprzewidywalni. Chętniej wyjawiają tajemnice, nawet te najgłębiej skrywane. Jedna nocna rozmowa może zmienić wszystko. Może zburzyć marzenia i przekreślić plany. Może dać nadzieję lub ją odebrać. Może czyjś świat obrócić w pył albo zbudować go na nowo.
Lucy to nietypowa dziewczyna o artystycznej duszy, która właśnie skończyła dwunastą klasę. Od dwóch lat szuka graficiarza znanego jako Shadow. Głęboko poruszona jego sztuką, pragnie poznać go osobiście. Wierzy, że ktoś, kto potrafi tworzyć tak niesamowite rzeczy, musi być wyjątkowy. Właśnie w kimś takim mogłaby się zakochać. Tymczasem świętując z przyjaciółkami zakończenie roku, spotykają chłopaka jednej z nich, Dylana, w towarzystwie Leo i Eda. Chociaż Daisy wciąż jest wściekła po tym, jak Dylan obrzucił je jajkami i planuje z nim zerwać, Jazz upiera się, że chce poznać bliżej Leo. W rezultacie Lucy jest skazana na towarzystwo Eda, co żadnemu z nich się nie podoba. Zwłaszcza po tym, co przydarzyło się na ich pierwszej - i jedynej - randce. Sprawy przybierają niespodziewany obrót, gdy postanawiają wspólnie wybrać się na poszukiwania Shadowa i Poety.
Powieść Cath Crowley przebojem zdobyła moje serce. Autorka wykreowała cały zestaw niebanalnych postaci i pozwoliła czytelnikowi śledzić ich poczynania... przez jedną noc. Mogłoby się wydawać, że to za mało czasu, by w interesujący sposób rozwinąć akcję, ale tutaj dzieje się naprawdę dużo. Bohaterowie na rozmowach nie poprzestają. Będzie duża impreza, planowanie włamu, napad, poleje się krew. Choć myślę, że byłoby ciekawie nawet bez tego wszystkiego. W końcu mamy tu pasjonatkę dmuchania szkła i jednocześnie niepoprawną romantyczkę; tajemniczego grafficiarza o ogromnym talencie, który rzucił szkołę; wrażliwego poetę ściganego przez niebezpiecznego typa żądającego spłaty długu czy dziewczynę z darem jasnowidzenia. Do tego niesamowicie dobre dialogi. Zarówno te skrzące humorem, jak i te poważne.
"Graffiti Moon" wywarło na mnie ogromne wrażenie. Tę powieść czytałam z zapartym tchem, zaciekawiona, jak potoczą się losy bohaterów. A muszę przyznać, że udali się autorce wyjątkowo dobrze. Jednocześnie podziwiałam świetnie napisane, oryginalne dialogi, które i rozśmieszały, i skłaniały do refleksji. Polecam miłośnikom literatury młodzieżowej, ciekawych dialogów, niebanalnych postaci mierzących się z poważnymi problemami, a także każdemu, kto ceni sobie dobrze napisane książki. Dajcie jej szansę, a nie pożałujecie.

P. S. 
Już 11 kwietnia premiera kolejnej powieści Cath Crowley - "Słowa w ciemnym błękicie"!

Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Jaguar :)
Źródło materiału: http://ogrodksiazek.blogspot.com/2018/04/jak-wiele-moze-sie-wydarzyc-w-jedna-noc.html

Dom, który ma duszę - "Szeptać" Huberta Fryca

Autor: Hubert Fryc
Tytuł: Szeptać
Liczba stron: 248
Wydawnictwo: Książnica
Premiera: 31 stycznia 2018

 

Dom to miejsce szczególne, magiczne, nie tylko budynek, w którym się mieszka. Ten prawdziwy to niemy świadek naszej codzienności, najlepszy przyjaciel, powiernik tajemnic, a nawet dodatkowy członek rodziny... Do każdego miejsca można się przyzwyczaić, ale nie każde można pokochać. Lecz jeśli już się tak zdarzy, staje się ono tym jednym jedynym, najważniejszym na świecie, za którym tęsknimy i do którego z radością wracamy.
30-letni Michał porządkuje stary drewniany dom, który należał do jego dziadków. Na strychu niespodziewanie znajduje kasety magnetofonowe. To na nich 18 lat wcześniej nagrywał potajemnie opowieść dziadka. Choć budyneczek ledwo stoi, a mocniejsze podmuchy wiatru zrzucają kolejne dachówki, mężczyzna bez namysłu zakłada słuchawki i powraca myślami do pamiętnych wakacji 1995 roku. Wracają wspomnienia z pobytu w Rzeczowej, gdzie poznał swoją przyszłą żonę, a historia z kasety zabiera go w podróż jeszcze dalej w przeszłość...
Nie od razu udało mi się wczuć w klimat powieści Huberta Fryca. Specyficzny styl i pojawiające się co jakiś czas nieznane mi dotąd słowa nie nastrajały zbyt optymistycznie. Brnęłam jednak dalej i w pewnym momencie okazało się, że kolejne strony czytam już z niemałą przyjemnością i niecierpliwie wyczekuję fragmentów z opowieścią Franciszka. Ta historia wciągnęła mnie nagle i zupełnie niespodziewanie, intrygując do samego końca. A muszę przyznać, że ostatnie rozdziały zrobiły na mnie duże wrażenie. Odkładając tę książkę, czułam się niemal tak, jak po lekturze "Białego zamku" Pamuka. Co było prawdą a co jedynie zmyśleniem? I czy tak naprawdę ma to jakiekolwiek znaczenie?
"Szeptać" to opowieść wyjątkowa, wypełniona głosami przeszłości, które snują leniwie swą historię. Zwyczajny - zdawałoby się - drewniany domek na wsi jest tu centralnym punktem wydarzeń, miejscem posiadającym własną duszę. Stanowi swego rodzaju most pomiędzy przeszłością a teraźniejszością i jednocześnie wiodący ku przyszłości. Prawdziwy Dom to bezcenny skarb. Żyje razem ze swoimi mieszkańcami i wraz z nimi umiera. Jeśli lubicie wspomnienia i opowieści starszych ludzi, ta książka może przypaść Wam do gustu. Ja, mimo początkowych trudności, zdecydowanie dałam się oczarować. Polecam!


Za egzemplarz recenzencki dziękuję serdecznie Wydawnictwu Książnica!

Źródło materiału: http://ogrodksiazek.blogspot.com/2018/03/dom-ktory-ma-dusze-szeptac-huberta-fryca.html

"Tak jak ja nie kochał cię nikt..." - "Baśnik" Beaty Majewskiej

Autor: Beata Majewska
Tytuł: Baśnik
Liczba stron: 344
Wydawnictwo: Książnica
Premiera: 31 stycznia 2018
 
Kiedy facet podrywa kobietę starszą od siebie, podejrzliwość wydaje się być uzasadnioną reakcją. Co nim kieruje? Jest tak odważny czy po prostu bezczelny? Może to jakiś pokręcony żart albo założył się z kolegami i chce im coś udowodnić... W szczerość takiego zainteresowania uwierzyć zdecydowanie trudniej. Bohaterka "Baśnika" staje przed poważnym dylematem. Czy pozwoli się przekonać i da szansę mężczyźnie młodszemu aż o 10 lat?
36-letnia Basia jest kompletnie załamana. Czuje się, jakby jej życie właśnie się skończyło. Mąż zostawił ją dla kochanki, syn wyjechał do Stanów, a córka postanowiła zamieszkać z ojcem i jego nową wybranką. Kobieta strasznie cierpi, nie mogąc pogodzić się z rozwodem. W końcu musi jednak wziąć się w garść i zająć klubem fitness, który przepisał na nią Jerzy. Z pomocą najlepszej przyjaciółki, Lilki, Basia zaczyna coraz lepiej sobie radzić. Zatrudnia nawet nowych pracowników, a wśród nich młodego, przystojnego trenera i rehabilitanta, Marcina. Mężczyzna zdaje się kompletnie oczarowany szefową, choć ona stara się myśleć realistycznie. Jest przekonana, że taki związek nie ma żadnych szans, zbyt wiele ich różni, by to się mogło kiedykolwiek udać. Marcin nie zamierza się jednak tak łatwo poddawać.
Choć na pierwszy rzut oka nowa powieść Beaty Majewskiej może sprawiać wrażenie dość prostej historii miłosnej, nic bardziej mylnego. To skomplikowana, wielowątkowa opowieść o poszukiwaniu szczęścia, wybaczaniu, przezwyciężaniu lęku, o zaufaniu, lojalności i o tym, że przeszłość - jakkolwiek okropna i nieszczęśliwa by nie była - ostatecznie zawsze można zostawić za sobą. Bohaterowie to postaci mocno doświadczone przez życie - przemoc domowa, alkoholizm, dom dziecka, tragiczny wypadek sprzed lat, trudne relacje rodzinne, nieuleczalna choroba - to wszystko odcisnęło na nich swoje piętno. Każde z nich stara się jednak żyć dalej, walcząc o swoje marzenia i o szczęście, którego tak bardzo im brakuje.
Sięgając po kolejną książkę Beaty Majewskiej, wiedziałam, że będzie dobra. Tak jak w przypadku poprzednich powieści, nie zawiodłam się i tym razem. Dostałam wspaniałą, wciągającą historię, pełną niespodziewanych zwrotów akcji. Emocji było mnóstwo. Raz z żalu ściskało mi się serce, a za chwilę nie mogłam powstrzymać wybuchów śmiechu (dialogi były po prostu genialne), przyznam się nawet, że na koniec uroniłam kilka łez... Bohaterowie zostali wykreowani z wielką dbałością o szczegóły, autorka tchnęła w nich duszę, sprawiając, że naprawdę ożyli na kartach tej książki. I chociaż czasem mogą irytować (zwłaszcza Basia ze swoim niezdecydowaniem i brakiem umiejętności pokierowania własnym życiem), to ostatecznie cała ta przygoda jest tego warta. Polecam! I nie mogę się już doczekać następnej powieści :)
 
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Książnica!
Źródło materiału: http://ogrodksiazek.blogspot.com/2018/03/tak-jak-ja-nie-kocha-cie-nikt-basnik.html

Dav Pilkey "Kapitan Majtas. Wielka Bitwa z Zasmarkanym Cyborgiem" Część 1 i 2 [KAPITAN MAJTAS #6 i #7]

Autor: Dav Pilkey
Tytuł: Kapitan Majtas. Wielka Bitwa z Zasmarkanym Cyborgiem (część 1 i 2)
Cykl: Kapitan Majtas, tom 6 i 7
Liczba stron: 176 (tom 6), 176 (tom 7)
Wydawnictwo: Jaguar

 

Nawet najbardziej niepozorny lizus może mieć w sobie zadatki na megagroźnego przestępcę. George i Harold odczują to na własnej skórze, gdy Melvin Sneedly postanowi przejść na złą stronę mocy. Nawet Kapitan Majtas będzie potrzebował pomocy. Przed naszymi bohaterami Wielka Bitwa z Zasmarkanym Cyborgiem. I to w dwóch częściach!
Kto mógłby się spodziewać, że ludzkość znów znajdzie się na skraju zagłady z powodu szkolnej prezentacji czwartoklasistów? Przecież pani Ribble kazała tylko każdemu z nich pokazać jedną rzecz, którą potrafi zrobić... Niespodziewanie chlapacze wymyślone przez George'a i Harolda okazują się prawdziwym hitem. Wszyscy szaleją na ich punkcie, a wizyty w toalecie nagle przestają być bezpieczne. Ta nowa moda straszliwie rozwściecza Melvina, który pragnie pochwalić się swoim nowym wynalazkiem, Kombinatronem 2000. Stworzenie pierwszego na świecie cyberchomika nie może się jednak równać z keczupem ukrytym pod deską sedesową. I tak właśnie rodzi się kolejny ogarnięty żądzą zemsty superzłoczyńca...
Jeśli sądziliście, że poprzedni tom był pokręcony... to jeszcze wszystko przed Wami. Kapitan Majtas musi pokonać Zasmarkanego Cyborga i trzy wielkie, ohydne Robogluty, a do tego poradzić sobie z efektami użycia Kombinatronu i utratą supemocy. George i Harold skorzystają z wehikułu czasu i wybiorą się w daleką podróż, a przy okazji znajdą sobie nowe zwierzątko. Scen niesamowicie skrajnej przemocy pojawi się więcej niż zwykle, pojawi się również najbardziej denerwujący taniec na świecie. Niekontrolowane wybuchy śmiechu gwarantowane. Polecam!


Za egzemplarze książek dziękuję serdecznie Wydawnictwu Jaguar!

Źródło materiału: http://ogrodksiazek.blogspot.com/2018/03/dav-pilkey-kapitan-majtas-wielka-bitwa.html

Dav Pilkey "Kapitan Majtas i Szał Strasznej Superkobiety" [KAPITAN MAJTAS #5]

Autor: Dav Pilkey
Tytuł: Kapitan Majtas i Szał Strasznej Superkobiety
Cykl: Kapitan Majtas, tom 5
Liczba stron: 176
Wydawnictwo: Jaguar

 

Kapitan Majtas znów rusza do akcji. Tym razem będzie musiał zmierzyć się ze straszną Superkobietą. Nie obawiajcie się jednak. Nasz superbohater jest przecież szybszy niż strzelająca guma od majtek, silniejszy od bokserek i przeskakuje wieżowce, nie rozdzierając sobie gaci w kroku.
Wyjątkowo niemiła wychowawczyni George'a i Harolda wkrótce przechodzi na emeryturę.  Z tej okazji w szkole ma się odbyć pożegnalne przyjęcie. Chłopcy postanawiają się wyróżnić i podarować nauczycielce coś specjalnego. Zamiast kartki z ułożonym przez nią samą wierszykiem rysują nowy komiks, a pani Ribble pojawia się w nim w roli czarnego charakteru. Kobieta wpada we wściekłość. Aby uchronić się przed jej zemstą,  chłopcom pozostaje tylko jedno wyjście - użycie pierścienia hipnozy. Sytuacja oczywiście wymyka się spod kontroli. Czy Kapitan Majtas zdoła powstrzymać Superkobietę przed przejęciem władzy nad światem?
Dav Pilkey jak zwykle trzyma poziom, serwując czytelnikom kolejną dawkę przezabawnych Majtasowych przygód. Wielbiciel bawełnianej bielizny stawi czoła nie tylko groźnemu złoczyńcy, ale i wyjątkowo niebezpiecznej broni. Straszna Superkobieta ma bowiem coś, o czym naszemu superbohaterowi nie śniło się w najgorszych koszmarach - krochmal! Poza tym dowiemy się wreszcie, skąd tak naprawdę wziął się Kapitan Majtas. A jeśli tęskniliście za scenami niesamowicie skrajnej przemocy w ruchomych obrazkach, możecie odetchnąć z ulgą, ich również nie zabraknie.
Czytajcie więc i niech moc Majtkolandii będzie z Wami!

Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Jaguar!
Źródło materiału: http://ogrodksiazek.blogspot.com/2018/03/dav-pilkey-kapitan-majtas-i-sza.html

Wybierać miłość zamiast lęku - "Wszechświat cię wspiera" Gabrielle Bernstein

Autor: Gabrielle Bernstein
Tytuł: Wszechświat cię wspiera
Liczba stron: 224
Wydawnictwo: Kobiece
Premiera: 18 stycznia 2018
 
Czy jesteście gotowi, by otworzyć się na miłość i zacząć doświadczać cudów? Zrezygnować z osądów i spojrzeć na drugiego człowieka jak na odbicie samego siebie? Poczuć prawdziwą wolność, odrzucając lęk? Jeśli tak, wysłuchajcie Gabrielle Bernstein, aktywistki duchowej, która pokaże Wam, jak zaufać Wszechświatowi i dać się poprowadzić do szczęścia.
Nie trzeba się długo zastanawiać, by zauważyć, że życiem większości z nas kieruje lęk. Boimy się przeróżnych nieszczęść, porażek, odrzucenia, niezrozumienia, samotności, chorób, śmierci... To uczucie towarzyszy nam na każdym kroku, choć ze wszystkich sił staramy się przed nim chronić. Próbujemy planować i kontrolować wszystko, co się nam przytrafia. Tymczasem Gabby przekonuje, że spokój ducha i szczęśliwe życie są na wyciągnięcie ręki. Oddzielając się od strachu i zwracając ku miłości, doświadczamy prawdziwej wolności. Musimy jedynie dokonać wyboru. Odpuścić i pozwolić się prowadzić sile wyższej, Bogu, duchowi czy po prostu Wszechświatowi, jak to uniwersalnie nazywa Gabrielle. Zawierzając mu, otwieramy się na niezliczone możliwości, zaczynamy doświadczać zjawisk synchroniczności, a Wszechświat daje nam znaki, że droga, którą podążamy, jest tą właściwą.
"Wszechświat cię wspiera" to poradnik napisany prostym, bezpośrednim językiem. Autorka dzieli się w nim swoimi doświadczeniami i wypracowanym przez lata światopoglądem, tworząc intymną, pełną zaufania atmosferę. Czytając jej słowa, czułam się niemal tak, jakbym słuchała opowieści dobrej przyjaciółki. Gabrielle ofiarowuje czytelnikowi szereg wskazówek, porad, modlitw i medytacji, które mają mu pomóc osiągnąć stan harmonii ze Wszechświatem. 
Nie mamy kontroli nad tym, co nam się w życiu przytrafia, możemy jednak wybrać, jaka będzie nasza reakcja na dane wydarzenie. Możemy porzucić lęk, wybierając wiarę w pełen miłości Wszechświat, który czuwa nad nami i prowadzi nas ku najwyższemu dobru. Jeśli czujecie potrzebę, by odmienić swoje życie, poradnik Gabrielle Bernstein jest na tyle uniwersalny, że każdy znajdzie w nim coś dla siebie. Nie musicie powtarzać mantr i medytować, możecie natomiast zainspirować się jej słowami i spojrzeć na świat z innej, bardziej optymistycznej perspektywy. Warto sięgnąć po tę książkę choćby tylko dla zmniejszenia codziennego stresu i ograniczenia negatywnych emocji.
 
Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu!
Źródło materiału: http://ogrodksiazek.blogspot.com/2018/03/wybierac-miosc-zamiast-leku-wszechswiat.html

Wymierzając sprawiedliwość na własną rękę - "Porachunki" Wojciecha Krusińskiego

Autor: Wojciech Krusiński
Tytuł: Porachunki
Liczba stron: 144
Wydawnictwo: Goodstory.pl

 

Gdzie przebiega granica pomiędzy dobrem a złem? Czy jest jeszcze szansa na powrót, jeśli się ją przekroczy? A może to człowieka zmienia na zawsze i nigdy już nie będzie taki sam? Ile niewinnych osób narazi na niebezpieczeństwo szukający odwetu chłopak? Jak wiele zdecyduje się poświęcić dla zemsty? Czy będzie warto? 
Dwunastoletni Adam przypadkiem dostrzega na ulicy, jak dwóch starszych chłopaków znęca się nad jego koleżanką z klasy. Bez chwili namysłu staje w obronie dziewczyny. W końcu tak właśnie postąpiłby każdy z jego ulubionych superbohaterów. Na napastnikach nie robi to jednak spodziewanego wrażenia. Zamiast zostawić dzieciaki w spokoju i uciec, oni obierają sobie Adama za kolejny cel. Pobity i zastraszony chłopiec bez końca rozpamiętuje tę sytuację, usiłując zrozumieć, co poszło nie tak.
 
Szef i Wódz muszą dostać nauczkę. Napędzany pragnieniem zemsty Adam zaczyna się zmieniać. W tajemnicy przed mamą ćwiczy i ogląda w sieci filmiki instruktażowe. Układa plan działania. Nauczy się walczyć. Pozbędzie się wszelkich skrupułów. Gdy zaatakują ponownie, on będzie gotowy.
Powieść Wojciecha Krusińskiego to historia ciekawa i pełna akcji. Autor całkiem zgrabnie prowadzi fabułę, trzymając czytelnika w napięciu do ostatnich stron. Śledzimy przemianę głównego bohatera, który z niewinnego, lubiącego komiksy dwunastolatka staje się powoli chłopakiem gotowym bronić siebie i swoich bliskich za wszelką cenę. Celowo i metodycznie oswaja się z agresją, oglądając mnóstwo brutalnych, krwawych filmów. Gdy wydarzenia nabierają rozpędu, coraz trudniej jest pamiętać, że w gruncie rzeczy to przecież nadal dziecko, a nie dorosły człowiek...
 
Muszę przyznać, że w pierwszej chwili zakończenie trochę mnie rozczarowało. Spodziewałam się jakiegoś mocniejszego akcentu wieńczącego tę opowieść. Choć po dłuższym zastanowieniu zaczynam dostrzegać jego głębszy sens. Myślę, że w ten sposób autor zwrócił uwagę na trwałe zmiany, jakie zaszły w głównym bohaterze. Dla niego nie ma już powrotu do beztroskiego dzieciństwa, a wybór między dobrem i złem, między prawdą i kłamstwem, nagle stał się o wiele bardziej skomplikowaną sprawą. Jedno jest pewne. To, czego doświadczył Adam, pozostawi w nim ślad na zawsze. Czy ten dobry, szczery chłopak pragnący ratować świat jeszcze powróci? Nie wiadomo. Nie wiemy nawet, czy w ogóle będzie tego chciał.
"Porachunki" to wciągająca, mroczna i pełna przemocy opowieść o chłopcu, na którym brutalne okoliczności wymuszają przyspieszony kurs dorastania. Z dnia na dzień dziecko skupione dotąd na komiksach i grach komputerowych zaczyna czuć odpowiedzialność za siebie i swoich bliskich. Adam pragnie przezwyciężyć strach i zapewnić im bezpieczeństwo. Przekonany, że nie ma do kogo zwrócić się o pomoc, postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. Jednak aby uwolnić się od oprawców i ich ukarać, zaczyna się do nich coraz bardziej upodabniać... Chociaż w tekście znalazło się sporo literówek, pełna napięcia akcja i brutalne sceny skutecznie odwracają od nich uwagę. Jeśli dobrze czujecie się w takich klimatach, powieść Wojciecha Krusińskiego powinna przypaść Wam do gustu. 
 
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Autorowi!
Źródło materiału: http://ogrodksiazek.blogspot.com/2018/03/wymierzajac-sprawiedliwosc-na-wasna.html

[BOOK TOUR] "Miód na serce" Edyty Świętek

Autor: Edyta Świętek
Tytuł: Miód na serce
Liczba stron: 320
Wydawnictwo: Replika
 
 
 

Organizatorka akcji: 
Literacki Świat Cyrysi
Regulamin
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Droga do szczęścia bywa nieraz długa i nad wyraz wyboista. Każda kolejna spotykana na drodze przeszkoda zdaje się uświadamiać, że jednak nic z tego nie będzie. Nadzieja powoli gaśnie, ustępując miejsca gorzkiej rezygnacji. Zdarza się też, że właśnie wtedy, gdy przestajemy szukać i liczyć na odmianę losu, szczęście znajduje nas samo. W najmniej oczekiwanym momencie.
Ciaputek nie zamierzał się żenić, wręcz przeciwnie - stan kawalerski bardzo mu odpowiadał... do czasu. Zanim zdążył się zorientować, co się dzieje, padł ofiarą spisku zdesperowanych singielek. Ani się obejrzał, jak został mężem, a wkrótce również ojcem. Okazało się jednak, że zupełnie nie potrafił się przystosować do tej nowej sytuacji. Skupiony wyłącznie na sobie i własnej karierze, wszelkie obowiązki domowe i rodzicielskie zostawił żonie. Wyczerpana kobieta nie mogła liczyć na żadną pomoc, a całkowity brak empatii ze strony mężczyzny przechylił w końcu czarę goryczy... W efekcie został z półrocznym dzieckiem sam, nie mając zielonego pojęcia o karmieniu czy przewijaniu malucha.
 
Mija sześć lat. Rezolutna dziewczynka wpada na genialny pomysł. Czas wziąć sprawy w swoje ręce i znaleźć nową mamusię, drugą żonę dla supertatutka!
 
Elwira Marecka jest zawodową pocieszycielką strapionych serc, ale sama siebie niestety pocieszyć nie potrafi. Tragiczny wypadek sprzed lat pozbawił ją obojga rodziców, została jej tylko babcia. Ekscentryczna staruszka nie ustaje w staraniach, by wreszcie wyswatać ukochaną wnuczkę. Ta jednak broni się zawzięcie, głęboko przekonana, że od dawna skrywana bolesna tajemnica przekreśla jej szanse na szczęśliwy związek. Czy znajomość z zastępcą komendanta w końcu to zmieni? A może kobieta postanowi dać szansę swojemu wieloletniemu pacjentowi, wpatrzonemu w nią jak w obrazek?
Edyta Świętek snuje na kartach swej powieści historię niezwykle ciepłą i pełną pozytywnej energii. Choć dramaty i tragedie wcale bohaterów "Miodu na serce" nie omijają, to jednak znajdują oni dość siły i determinacji, by jakoś sobie z nimi poradzić. Elwira i jej babcia, Hanna Biedrzycka, są pod tym względem naprawdę wyjątkowe. Tak okrutnie doświadczone przez los, nie tracą pogody ducha, choć zdarzają im się oczywiście także chwile zwątpienia. Te silne kobiety wprost emanują ciepłem, życzliwością i dobrocią. Są tak sympatyczne, że nie sposób ich nie lubić. Podobnie zresztą jak Stasi Do Rany Przyłóż, bardzo pomocnej i zorientowanej we wszystkich plotkach recepcjonistki z kliniki. Za to postać Iwonki - mistrzostwo! Urocza, zabawna i sprytna sześciolatka z miejsca podbiła moje serce. Autorka wykreowała również ciekawe postaci męskie. Ciaputek, który z beztroskiego kawalera musi nagle stać się odpowiedzialnym samotnym rodzicem. Roman Tyczny, choć z romantyzmem niewiele ma wspólnego, zwany też Korposzczurkiem, chodzi na terapię do Elwiry. Mimo że od lat bezskutecznie próbuje się z nią umówić, wciąż nie traci nadziei. Marcin Podolski, zastępca komendanta, miły i zabawny młody człowiek z syndromem Piotrusia Pana. Wreszcie Krystian Greń, lekarz seksuolog, uparcie nazywany przez koleżanki z pracy Christianem Greyem... a przez Elwirę po prostu Panem Gburem.
Powieść "Miód na serce" zapewniła mi mnóstwo niezapomnianych chwil. Umiejętnie wykreowani bohaterowie z miejsca zyskali moją sympatię i przyciągnęli uwagę. Z zaciekawieniem śledziłam ich poczynania, na zmianę śmiejąc się, złoszcząc, irytując i współczując im. Wspaniale spędziłam przy tym czas, niemal niezauważalnie mknąc przez kolejne strony. Ta niebywale lekka lektura nie omija tematów trudnych, skłaniając do refleksji nad życiem, miłością i poszukiwaniem szczęścia. Zwraca też uwagę, że czasem osoby sprawiające wrażenie najradośniejszych są tymi, które w rzeczywistości najmocniej cierpią.
Szczerze polecam!
Źródło materiału: http://ogrodksiazek.blogspot.com/2018/03/book-tour-miod-na-serce-edyty-swietek.html

[PRZEDPREMIEROWO] "Demon luster" Martyny Raduchowskiej [SZAMANKA OD UMARLAKÓW #2]

Autor: Martyna Raduchowska
Tytuł: Demon luster
Cykl: Szamanka od umarlaków, tom 2
Liczba stron: 416
Wydawnictwo: Uroboros
Premiera: 28 lutego 2018

 

"Szamanka od umarlaków" Martyny Raduchowskiej zdecydowanie skradła moje serce. Niecierpliwie czekałam więc na kontynuację tej niesamowitej historii. Co czeka Idę tym razem? Czy zdoła dotrzymać nieśmiertelnej przysięgi i przeprowadzi duszę Mikołaja na drugą stronę zanim pochłonie ją niebyt?
Ida Brzezińska ma przed sobą niebywale trudne zadanie. Ba! Wręcz niemożliwe do wykonania. Aby odnaleźć Mikołaja i ocalić jego duszę, musi udać się do piekieł Kusiciela. Dziewczyna nie ma pojęcia, jak tego dokonać, a jedyna osoba, która wie, jak przechodzić przez lustra, nie ma najmniejszego zamiaru jej tego uczyć. Zresztą nawet jeśli jakimś cudem zdobędzie tę wiedzę, potrzebuje klucza, by dostać się do właściwej lustrzanej rzeczywistości (a jest ich od groma), gdzie stanie oko w oko z psychopatycznym seryjnym mordercą. Ida jest jednak zdesperowana. Jeśli zawiedzie, umrze nie tylko jej ciało, ale dusza również rozsypie się w pył. Wciąż dręczą ją koszmary, nie może spać ani jeść, do tego mroczne wizje zaczynają się pojawiać także w ciągu dnia. Niebyt zaczyna się o nią coraz silniej upominać. 
"Demon luster" wciągnął mnie od pierwszych stron. Z zapartym tchem śledziłam każdy krok Idy, każdą wizję, wraz z nią starając się poskładać wszystkie części układanki i odnaleźć klucz. Muszę przyznać, że była to podróż nadzwyczaj emocjonująca i pełna niespodzianek. Moje ulubione bohaterki - Ida i Tekla - nie zawiodły i tym razem, fundując świetne, skrzące humorem dialogi. Kruchy także nie pozostawał w tyle, a dzięki wyjawieniu szczegółów ogromnej traumy, jakiej doświadczył w przeszłości, stał się jeszcze bardziej intrygującą postacią.
Powieść czytało mi się niezwykle szybko, styl pisania autorki idealnie wręcz wpasował się w moje gusta. Nie nudziłam się ani chwili, miałam wrażenie, że non stop coś się dzieje. Martyna Raduchowska płynnie przechodziła od sceny do sceny, umiejętnie dostosowując tempo akcji do opisywanych wydarzeń. Najbardziej ujęły mnie dialogi - zabawne, z pomysłem, odpowiednio wyważoną dawką złośliwości i sarkazmu, a przede wszystkim sprawiające wrażenie całkowicie naturalnych i niewymuszonych. Mój zachwyt wzbudziła także sama okładka - przyciągająca wzrok i zdecydowanie wyjątkowa. A ilustracje wewnątrz książki świetnie współgrały z jej klimatem.
Jeśli przy "Szamance od umarlaków" wspaniale się bawiłam, to można powiedzieć, że "Demon luster" mnie opętał. Najpierw zahipnotyzował obsydianowym spojrzeniem z okładki, a potem porwał i wciągnął w opowieść, która pochłonęła mnie całkowicie. Było mrocznie, tajemniczo, strasznie, momentami makabrycznie, ale nie zabrakło też naprawdę zabawnych fragmentów, przy których szczerze się uśmiałam. Te nieco ponad 400 stron minęło mi szybko, zdecydowanie zbyt szybko, bo wcale nie chciałam żegnać się jeszcze z historią Idy. Pozostaje mi tylko czekać na kolejną część. Polecam całym sercem i nierozszczepioną duszą!


Moją recenzję pierwszego tomu cyklu przeczytacie TUTAJ ;)

Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Uroboros!

Źródło materiału: http://ogrodksiazek.blogspot.com/2018/02/przedpremierowo-demon-luster-martyny.html

[2w1 - Dwie recenzje] "Powrót do domu" Allana Strattona

Autor: Allan Stratton
Tytuł: Powrót do domu
Liczba stron: 272
Wydawnictwo: YA!
Premiera: 24 stycznia 2018


Co czyni nas tym, kim jesteśmy? Czy człowiek pozbawiony wspomnień traci również tożsamość? Alzheimer to wyjątkowo okrutna choroba. Stopniowo odbiera pamięć, pozbawiając człowieka wszystkiego, co znał i czego doświadczył przez lata. Zabiera mu bliskich, zmieniając ich w nieznajomych, budząc ogromny niepokój i strach. Rozmywa teraźniejszość i krok po kroku spycha coraz dalej w przeszłość...

Babcia jest dla nastoletniej Zoe najważniejszą osobą na świecie. To jej najbliższa przyjaciółka, jedyna osoba, której może się ze wszystkiego zwierzyć. Świetnie się rozumieją, a wzajemne towarzystwo sprawia im naprawdę wiele radości (mają nawet swoje tajne hasło - "rabarbar" i "pieróg"). Sytuacja w domu przedstawia się zupełnie inaczej. Rodzice wiecznie porównują córkę do rzekomo lepszej, grzeczniejszej kuzynki, Madi. Ona z kolei wykorzystuje sytuację do granic możliwości, znęcając się nad Zoe przy każdej okazji, a ponieważ chodzą do tej samej szkoły, nie może narzekać na ich brak. Gdy jednak nastolatka zaczyna głośno o tym mówić, nikt jej nie wierzy. Jedynym źródłem wsparcia pozostaje dla niej babcia. Nic zatem dziwnego, że plan umieszczenia staruszki w ośrodku opieki budzi zdecydowany opór dziewczyny. Postanawia za wszelką cenę uratować ją od takiego losu.

"Powrót do domu" to niezwykle emocjonalna powieść. Samotność, żal, rozgoryczenie, świadomość niezrozumienia i odrzucenia przez najbliższych towarzyszyły głównej bohaterce niemal przez cały czas. Jedynie przy babci czuła się kochana i w pełni akceptowana. Autor doskonale poradził sobie z przedstawieniem ich wyjątkowej relacji - głębokiego przywiązania, wzajemnej troski, nieustannego wsparcia, miłości gotowej na olbrzymie poświęcenia. Choć zawarł w tej historii wiele trudnych tematów, jak choroba Alzheimera, bezradność ofiary przemocy psychicznej i fizycznej, która nie ma się do kogo zwrócić o pomoc, konflikty rodzinne, a nawet transseksualizm, wplótł je do akcji niejako mimochodem, zachowując lekkość stylu i przeplatając poważniejsze, przygnębiające fragmenty tymi pełnymi humoru.

Powieść Allana Strattona poruszyła mnie do głębi. Walka Zoe o ukochaną babcię wzruszała do łez i napawała nadzieją wbrew rozsądkowi. Determinacja nastolatki i to, jak wielkie ryzyko zdecydowała się podjąć, by pomóc staruszce szczęśliwie przeżyć resztę swoich dni, zasłużyły na szczery podziw. "Powrót do domu" przygnębia i zasmuca, ale też podnosi na duchu, ukazując, że nigdy nie jest za późno na przebaczenie, a prawdziwa miłość to źródło niewyczerpanej siły. Ta historia z pewnością złamie Wam serce, ale zdecydowanie polecam, bo czasami po prostu warto.

Z.


Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu YA!

 
A teraz tekst nr 2! Autorką jest 14-letnia miłośniczka książek, która postanowiła spróbować swoich sił w pisaniu recenzji. Przyszła współautorka bloga - co sądzicie?
 
 
Zoe to zwyczajna nastolatka. Od razu na początku dowiadujemy się o jej nieciekawych relacjach z rodzicami. Jej jedyną przyjaciółką jest babcia, u której zaczyna objawiać się Alzheimer. W szkole nikt nie rozumie miłości, jaką darzy chorą kobietę.

Wszystko zaczyna się od rozmowy bohaterki o wieczornym spotkaniu z wujostwem. Zoe dowiaduje się o planach kupna nowego lokalu, przeniesienia tam salonu fryzjerskiego matki i o demencji starczej babki. Staruszka po wizycie w szpitalu zostaje zamknięta w ośrodku. Z tego powodu napięcie między nastolatką a jej rodzicami wzrasta. Dziewczyna jest załamana i czuje się bardzo osamotniona. W szkole dokucza jej kuzynka, która przez wszystkich postrzegana jest jako ideał. Zoe obmyśla plan pomocy sobie i ukochanej babuni.

Książka wywołała we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony smutek po poznaniu realiów choroby, a z drugiej radość oraz dumę wynikające z czynów Zoe. Napisana jest językiem prostym, co bardzo mi się podobało. Zaciekawił mnie również sposób ukazania postaci Zoe i Madi. Oczywiście każda książka posiada też minusy. Wkurzający rodzice bohaterki oraz przesłodzone sceny, których na szczęście nie było wiele, doprowadzały do szału. Lektura zmusza do refleksji i wyciska niejedną łzę. 
Polecam tę opowieść każdemu, niezależnie od wieku czy gustu.

LostGirl
Źródło materiału: http://ogrodksiazek.blogspot.com/2018/02/2w1-dwie-recenzje-powrot-do-domu-allana.html

[PREMIEROWO] "Srebrny łabędź" Amo Jones [ELITE KING'S CLUB #1]

Autor: Amo Jones
Tytuł: Srebrny łabędź
Cykl: Elite King's Club, tom 1
Liczba stron: 336
Wydawnictwo: Kobiece
Premiera: 16 lutego 2018
 
Owiany tajemnicą elitarny klub bogatych nastoletnich chłopaków, o którym krążą legendy... Jego członkowie budzą nie tylko ogromne zainteresowanie wśród rówieśników, ale również - a może przede wszystkim - powszechny strach. Trzymają się razem i prowadzą pokręcone, mroczne gry. Uczniowie Riverside doskonale wiedzą, że nie należy z nimi zadzierać. Nikt nie chce się przekonać, jak bardzo niebezpieczni potrafią być.
Właśnie tam trafia Madison Montgomery, gdy przeprowadza się z ojcem i jego drugą żoną do Hamptons. Po traumatycznych przeżyciach związanych ze śmiercią matki, dziewczyna liczy na świeży start w nowym miejscu. Ale oczywiście nic z tego, wszyscy już wiedzą i wcale się z tym nie kryją. Na szczęście już pierwszego dnia Madi poznaje sympatyczną Tatum, z którą się zaprzyjaźnia. Jej radość nie trwa jednak długo. Nastolatka ostrzega ją przed grupą groźnych chłopaków, którzy rządzą całą szkołą. Gdy wraca do domu, okazuje się, że zły dzień jeszcze się nie skończył - poznaje swojego przyrodniego brata, Nate'a. Jednego z członków Elite King's Club.
Powieść Amo Jones czytało mi się niesamowicie szybko. Lekki język, krótkie rozdziały i liczne dialogi sprawiły, że ani się obejrzałam, a już pierwszy tom serii dobiegał końca. Jeśli dodać do tego mnóstwo tajemnic i szczególny klimat - mroczny i pełen grozy - dostajemy lekturę, od której trudno się oderwać. Autorka sprawnie stopniuje napięcie, pilnując się bardzo, by utrzymać czytelnika w niepewności i nie zdradzić mu zbyt wiele. Także fakt, że prawdziwe intencje większości bohaterów pozostają niejasne, zwiększa atrakcyjność książki. 
 
Główna bohaterka za to zupełnie nie przypadła mi do gustu. Zapowiadała się całkiem nieźle - niedająca się zastraszyć nastolatka z charakterem, poczuciem humoru i zamiłowaniem do broni. Niestety z biegiem czasu podejmuje coraz więcej niezrozumiałych decyzji i pakuje się w kolejne kłopoty, jakby jej instynkt samozachowawczy nagle gdzieś się ulotnił. Obdarza zaufaniem osoby, od których powinna się trzymać z daleka. Z odważnej dziewczyny zmienia się w bezmyślną lalkę, napaloną na wszystko, co się rusza. Uważa, że potrafi o siebie zadbać, ale gdy ktoś ją krzywdzi i grozi jej śmiercią... zachwyca się, jak bardzo jest przystojny i w zasadzie zgadza się na wszystko.
"Srebrny łabędź", pomimo ogromnie irytującej głównej bohaterki, jako tom rozpoczynający serię Elite King's Club sprawdził się całkiem dobrze. Mrocznych tajemnic nie brakuje, a wraz z rozwojem akcji pytań wciąż przybywa. O co w tym wszystkim chodzi? Czy Królowie naprawdę nienawidzą Madi czy jednak starają się ją chronić? A może to tylko pokręcona, chora gra? Amo Jones zdecydowanie rozbudziła moją ciekawość. Koniecznie muszę poznać odpowiedzi, więc po kolejne części na pewno sięgnę. Jeśli lubicie mroczne powieści new adult i tajemniczych, śmiertelnie niebezpiecznych bohaterów (no i jesteście w stanie jakoś znieść postać Madi), polecam i Wam.


Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu!

Źródło materiału: http://ogrodksiazek.blogspot.com/2018/02/premierowo-srebrny-abedz-amo-jones.html

Szalone, szalone Mitfordówny - "Siostry" Laury Thompson

Autor: Laura Thompson
Tytuł: Siostry.
Niesamowita historia życia kobiet z rodziny Mitford
Liczba stron: 408
Wydawnictwo: Kobiece
Premiera: 13 grudnia 2017
 
Sześć wyjątkowych sióstr pochodzących z arystokratycznej angielskiej rodziny. Każda inna, niepowtarzalna, a wszystkie obdarzone talentem literackim i niewątpliwym urokiem. Jedna komunistka, dwie nazistki i trzy niezrzeszone. Znały Churchilla, Kennedych, Guinessów, a nawet Hitlera, którego nazywały Hittym lub Herr Malarzem Pokojowym. Kim były Mitfordówny i na czym polega ich fenomen?
David Mitford i jego żona Sydney, drugi lord i lady Redesdale, doczekali się siedmiorga dzieci - mieli sześć córek i jednego syna. Najstarsza z rodzeństwa, Nancy, przyszła na świat w 1904 roku, najmłodsza, Deborah, w 1920. Wychowywane głównie przez nianie i guwernantki, nie odebrały wprawdzie formalnej edukacji, ale nauczanie domowe i swobodny dostęp do dobrze wyposażonej biblioteki sprawiły, że wyrosły na osoby inteligentne i nieprzejmujące się opinią otoczenia. Lubiły szokować i prowokować, otwarcie głosząc swoje poglądy, czym nierzadko sprowadzały na siebie poważne kłopoty. Jednak nawet nieskrywana nienawiść społeczeństwa nie była czymś, z czym siostry Mitford nie mogłyby sobie poradzić. Nancy zyskała sławę dzięki swoim powieściom i biografiom historycznym, Pamela prowadziła hodowlę kur, Diana straciła głowę dla sir Oswalda Mosleya, przywódcy Brytyjskiej Unii Faszystów, Unity była gorliwą nazistką i bliską znajomą Hitlera, Jessica uciekła z komunistą Esmondem Romillym, a Deborah została księżną Devonshire. Przez całe życie rywalizowały ze sobą, wspierały się wzajemnie, kłóciły, zawierały sojusze i zrywały kontakty. Kontrowersyjne do bólu i zbyt dumne, by przyznać się do błędu, budziły skrajne emocje, ale nikt, kto je poznał, nie pozostawał wobec nich obojętny.
Chociaż biografia sióstr Mitford poświęcona jest postaciom bezsprzecznie wyjątkowym, długo nie mogłam się do niej przekonać. Początkowe rozdziały nie zrobiły na mnie zbyt dobrego wrażenia. Owszem, obfitowały w informacje, ale w moim odczuciu przeważały te mniej istotne, a ich nadmiar okazał się przytłaczający. Poza tym wydały mi się dość chaotycznie przedstawione i dopiero w momencie, gdy autorka skupiła się wreszcie na losach tytułowych sióstr, zdołałam się skupić na ich historii, zostawiając za sobą całą tę plątaninę dziwnych faktów i anegdot. Najpierw Laura Thompson serwuje nam przemyślenia na temat samego fenomenu Mitfordówien, co jest dość ryzykownym posunięciem. Czytelnik, który wcześniej o nich nie słyszał (jak ja), może się czuć zagubiony, gdy dopiero w drugiej połowie książki dowiaduje się, skąd to się w ogóle wzięło i co w nich było takiego szczególnego. Wzmianki na temat ich poglądów politycznych i uroku osobistego są na początku raczej mgliste i niewiele wyjaśniają. Kiedy jednak właściwi bohaterowie pojawiają się w końcu na scenie, wszystko się zmienia, a nudna dotąd opowieść staje się wręcz fascynująca.
"Siostry" Laury Thompson to ciekawa i wciągająca biografia sześciu Mitfordówien. Napisana przystępnym językiem, stanowi bogate źródło informacji nie tylko na temat tych wyjątkowo oryginalnych i nietuzinkowych kobiet oraz ich skomplikowanych relacji, ale również daje interesujące spojrzenie na życie w Anglii okresu międzywojennego i drugiej wojny światowej. Mimo że przez początkowe rozdziały przebrnęłam z wielkim trudem, dalsza część opowieści zdołała całkowicie zatrzeć to nieudane pierwsze wrażenie. Chociaż decyzje  życiowe bohaterek w większości przypadków budziły mój sprzeciw, podobnie jak głoszone przez nie poglądy, bez wątpienia były postaciami niezwykłymi i warto poznać ich historię. Polecam!


Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu!

Źródło materiału: http://ogrodksiazek.blogspot.com/2018/02/szalone-szalone-mitfordowny-siostry.html

Dziewczyna z amnezją i mroczny tatuażysta - "King" T. M. Frazier [KING #1]

Autor: T. M. Frazier
Tytuł: King
Cykl: King, tom 1
Liczba stron: 336
Wydawnictwo: Kobiece
 
Dzieci potrafią być naprawdę okrutne, wyśmiewając i znęcając się nad słabszymi. Gdy otoczenie gnębi kogoś już od małego, wcale nie dziwi, że pozostawia to na jego psychice trwały ślad. Albo że poprzysięga sobie zrobić wszystko, co konieczne, by uwolnić się od koszmaru i nie pozwolić, by kiedykolwiek powrócił. Nawet jeśli to oznacza krzywdzenie innych i problemy z prawem.
Doe niczego nie pamięta. Nie wie, kim jest ani jak brzmi jej prawdziwe imię. Nie ma pojęcia, co takiego się stało, że utraciła wszystkie wspomnienia. Na domiar złego okazuje się, że... nikt jej nie szuka. Idzie na policję, ale nie zgłoszono zaginięcia, a odcisków palców dziewczyny nie ma w żadnej bazie. Trafia do przytułku, z którego jednak szybko ucieka. Ląduje na ulicy, gdzie poznaje Nikki - prostytutkę i narkomankę. Zdesperowana Doe daje sobie wmówić, że jej jedyną szansą jest sprzedanie się komuś z gangu motocyklowego w zamian za dach nad głową i ochronę. Nie chce tego robić, ale od wielu dni nic nie jadła i zdaje się, że naprawdę nie ma innego wyjścia. Gdy trafia na imprezę powitalną Kinga, sprawy komplikują się jeszcze bardziej. Gospodarz to okrutny, zimny, arogancki, ale i wyjątkowo przystojny diler, który właśnie wyszedł z więzienia. Gdy ktoś go rozgniewa, oznacza to praktycznie wyrok śmierci, a po tym, co robi Nikki, King wpada w prawdziwą wściekłość...
Pomysł na fabułę skupiającą się wokół kobiety, która w niewyjaśnionych okolicznościach straciła pamięć i mężczyzny pragnącego zapomnieć o swojej przeszłości, okazał się bardzo intrygujący. Choć o niej w zasadzie nic nie wiemy, imponuje swoją siłą i ogromną wolą przetrwania. Nie ulega wątpliwości, że jest dobrą osobą, czego nie można w żadnym wypadku powiedzieć o Kingu. Na początku wydaje się człowiekiem do cna złym,  okrutnym, nieznającym litości. Ale w miarę rozwoju akcji, gdy poznajemy pewne fakty z jego dzieciństwa i z okresu poprzedzającego pobyt w więzieniu, to wrażenie zaczyna się stopniowo zacierać. Owszem, wciąż jest chamski i denerwujący, ale powoli odsłania przed czytelnikiem także głęboko dotąd ukrytą, wrażliwszą część swojej natury. Okazuje się, że ten budzący powszechny strach diler-tatuażysta zdolny jest też do aktów dobroci, do poświęcenia, przyjaźni, a być może nawet do miłości. Choć momentami mocno mnie irytował, bardzo spodobało mi się uczynienie z tego bohatera postaci tak skomplikowanej i wielowymiarowej. Podobnie zresztą jak z jego najlepszego przyjaciela, Preppy'ego, choć w przypadku tego drugiego już na mniejszą skalę.
"King" to powieść z gatunku dark romance, więc nastawcie się na dużą ilość gorących scen i wręcz wybuchową chemię między bohaterami. Ich niepokorne charaktery sprawią, że będzie się działo naprawdę dużo, i to nie tylko ze względu na przestępczą działalność Kinga i jego ludzi. Jeśli zamierzacie sięgnąć po tę książkę, przygotujcie się na brutalność, okrucieństwo i wulgarny język. Choć to ostatnie zwykle bardzo mi przeszkadza, w tym wypadku było całkowicie uzasadnione, w końcu mamy do czynienia z kryminalistami. Opowieść T. M. Frazier ogromnie mnie wciągnęła, przeczytałam ją w jeden dzień. Skończyła się w najciekawszym momencie, więc z pewnością sięgnę również po kolejne tomy tej serii. Polecam!


Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu :)

Źródło materiału: http://ogrodksiazek.blogspot.com/2018/01/dziewczyna-z-amnezja-i-mroczny.html

Teraz czytam

Clovis LaFay Magiczne akta Scotland Yardu
Anna Maria Lange
Pani Furia
Grażyna Plebanek