Witajcie w mieście magów! - "Dom Wschodzącego Słońca" Aleksandry Janusz-Kamińskiej

Autor: Aleksandra Janusz-Kamińska
Tytuł: Dom Wschodzącego Słońca
Cykl: Miasto magów, tom 1
Liczba stron: 400
Wydawnictwo: Uroboros
Premiera: 4 kwietnia 2018
 
W Farewell nic nie jest takie, jak się wydaje. Eunice Wight to z pozoru zupełnie przeciętna gimnazjalistka. Za sprawą gry komputerowej jej życie ulega diametralnej zmianie. Nagle upomina się o nią świat, którego istnienia nigdy nie podejrzewała. Wśród magów, wampirów, szczuroludzi i demonów słabe oceny stają się najmniejszym z jej problemów.
Eunice kiepsko radzi sobie w szkole. Buntowniczo nastawiona do całego świata, woli wszelką wiedzę zdobywać samodzielnie, co oczywiście rodzi konflikty. Dziewczyna zdaje się jednak mieć pewien ukryty talent. Odkąd trafiła na grę Silver Tower, z zapałem rozwiązuje zagadki logiczne, rysując skomplikowane figury. Figury niemożliwe, składające się w czwartym wymiarze. Ale zagadki to jedno, a lewitujące pokrywki od słoików to już zupełnie inna bajka. Oszołomiona nastolatka wychodzi z imprezy, by zaczerpnąć świeżego powietrza. Porwana przez szczuroludzi, trafia do świata pełnego magii i niebezpiecznych stworzeń, które od tej pory będą czyhać na jej życie.
Powieść Aleksandry Janusz-Kamińskiej porwała mnie już od pierwszych rozdziałów. Ale nie ma co się dziwić. Wystarczyło 50 stron, by bohaterkę porwano, próbowano sprzedać i zamordować. A do tego dowiedziała się nagle, że nie jest wcale zwykłą dziewczyną, ale magiem. Działo się sporo, akcja trzymała w napięciu, a z biegiem czasu robiło się coraz groźniej i mroczniej. Czytałam z zapartym tchem, śledząc uważnie losy Eunice i jej nowych przyjaciół. Sama bohaterka skutecznie przyciągała moją uwagę, zaskakując na każdym kroku. Zbuntowana, ale niezwykle lojalna i odważna, szybko zyskała moją sympatię. A zgrabnie wykreowanych bohaterów wciąż przybywało. Sarkastyczny Timothy, tajemniczy Lloyd, odrobinę irytujący Gabriel, potężny Krzysztof Podróżnik, groźny Julius... W zasadzie każda pojawiająca się postać miała w sobie coś szczególnego, każda stanowiła odrębną zagadkę.
"Dom Wschodzącego Słońca" oczarował mnie ciekawie poprowadzoną fabułą, licznymi zwrotami akcji, wyjątkowymi bohaterami oraz intrygującą koncepcją rzeczywistości. Mamy tu nie tylko świat zwyczajny i nadnaturalny (istniejący w wielu wymiarach), ale również Świat Mitów, Świat Opowieści czy Ponadsieć, co daje autorce wprost nieograniczone możliwości działania. Podobało mi się ogromnie i czekam na więcej. W Farewell tajemnic nie brakuje, więc liczę na naprawdę dobrą kontynuację. Polecam!


Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Uroboros!

Źródło materiału: http://ogrodksiazek.blogspot.com/2018/05/witajcie-w-miescie-magow-dom.html